Zanim się pojawiłeś - Jojo Moyes

 
Tytuł oryginalny: Me Before You
Cykl: Me Befor You (tom1)
Wydawnictwo: Świat książki
Data wydania: 11 września 2013

Życie Lou wywraca się do góry nogami, kiedy traci swoją wieloletnią pracę. Musi zacząć wszystko od nowa, co z problemami finansowymi jej rodziny i brakiem porządnych kwalifikacji okazuje się być na prawdę trudne. Dlatego kiedy znajduje dobrze płatną pracę jako opiekunka dla osoby niepełnosprawnej, bez zastanowienia przyjmuje ją. W ogóle nie spodziewa się, że pozna przystojnego Willa, który odmieni jej życie na zawsze.

Muszę zacząć od tego, że po tej książce spodziewałam się czegoś całkowicie innego. Myślałam, że będzie to typowy romans, a jedyne co wyróżnia tą książkę to niezwykli bohaterowie. Dopiero po zakończonej lekturze zdałam sobie sprawę, że to całkowicie coś innego. Jednak w ogóle nie czuje zawodu. Wręcz przeciwnie.

Nie krytykuj czegoś, zanim nie spróbujesz.

Jedną z rzeczy, które najbardziej spodobały mi się w tej książce to dobór głównych bohaterów. Są oryginalni i zarazem wyjątkowi.

Człowiek ma tylko jedno życie. I właściwie ma obowiązek wykorzystać je najlepiej, jak się da.

Louisa mając 26 lat nie ma wielkich ambicji. Dlatego utrata dotychczasowej pracy w kawiarni jest dla niej prawdziwym ciosem. Jest zabawna i odrobinę niezdarna. Cechuje się niecodziennym stylem ubierania.

Kiedy wpada się po uszy w zupełnie nowe życie - albo zostaje się wepchniętym do cudzego, tak, że równie dobrze można by stać, przyciskając twarz do okna mieszkania tego człowieka - człowiek musi się na nowo zastanowić nad tym, kim jest. Albo jak widzą go inni.

Natomiast Will to mężczyzna, który w życiu przed wypadkiem miał wszystko. Pieniądze, piękną dziewczynę oraz przyszłość pełną przygód. Niestety przez wypadek trafia na wózek, który niszczy jego plany i odbiera chęć do życia.

Świadomość, że wciąż masz przed sobą możliwości, to luksus.

Relacja pomiędzy tą dwójką na początku była na prawdę bardzo skomplikowana i ciężka do rozszyfrowania. Jednak mimo całkowicie odmiennych charakterów, po pewnym czasie znaleźli wspólny język.

- Wiesz, pomóc można tylko komuś, kto tego chce - powiedziała wreszcie.

Książka wywołała we mnie wiele skrajnych emocji. W niektórych momentach nie mogłam powstrzymać łez, jednak w jeszcze innych na mojej twarzy pojawiał się uśmiech.

-Boże słodki! - powiedział mój ojciec- Wyobrażacie sobie? Nie dość, że człowiek wylądował na cholernym wózku inwalidzkim, to jeszcze będzie miał naszą Lou za towarzystwo.

Wydaje mi się, że najważniejszą rzeczą jest to jak wiele nauczyłam się z "Zanim się pojawiłeś", a mianowicie udało mi się zgłębić problem paraliżu, który wbrew pozorom nie jest tak prosty. Ponadto nabrałam ogrom motywacji, a to wszystko dzięki na prawdę mądrym sentencjom Willa.

-Zastanowiłem się, co by mnie uszczęśliwiło i co chcę robić, a potem nauczyłem się tego zawodu, żeby to się spełniło.
-Kiedy to mówisz, brzmi to bardzo prosto.
-Bo to jest proste. Problem tylko w tym, że wymaga dużo ciężkiej pracy. A ludzie nie lubią się męczyć.

O zakończeniu powiem krótko. Nie potrafiłam się po nim pozbierać przez parę dni.

Kiedy któregoś dnia zobaczył zawartość mojej empetrójki, śmiał się tak bardzo, że niemal wypadła mu jedna z jego rurek.

Bez wątpienia każdy z was znajdzie w tej książce coś dla siebie. Nie mylcie jej ze zwykłym romansem, ponieważ to dla niej niemal zniewaga. Na pewno się na niej nie zawiedziecie, a w mojej pamięci pozostanie na zawsze.

Ogólna ocena: 10/10

Z tego co wiem, to w czerwcu, albo nawet wcześniej, do kin trafi film na podstawie tej powieści. Oczywiście na blogu pojawi się jego recenzja ;)


 

 
_____________________________________________
Hejka ;)

Czy tylko jak dla mnie oryginalna okładka jest milion razy lepsza, a poza tym bardziej pasuje do treści?

Bardzo, ale to bardzo przepraszam za tak długą nieobecność. Wiem, że wcześniej obiecałam wam, że mimo wszystko będę dodawać chociaż jeden post w tygodniu. Niestety przed maturą wpadłam w taki stres, że zaczęłam się uczyć chyba najwięcej w swoim życiu, w efekcie byłam na tyle zmęczona, że nawet przez myśl nie przeszedł mi blog. 
Jednak na szczęście już prawie po wszystkim, (Jeszcze tylko ustny angielski ;/ ) w końcu mogę do was wrócić. Mam nadzieję, że przez tak długą przerwę to zaowocuje częstszymi i bardziej ciekawymi notkami. W końcu będę mieć najdłuższe wakacje w swoim życiu! :D

Buziaki i do następnego. ;) 

3 komentarze :

  1. Książkę czytałam i ogromnie mi się podobała :)
    Zakończenie złamało mi serce. Już nie mogę doczekać się ekranizacji :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Książkę chciałabym kiedyś przeczytać, aczkolwiek pewnie najpierw obejrzę film ;) I zakończenie pewnie złamie mi serce ;-;

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę koniecznie przeczytać tę książkę, aby się przekonać, czy mnie także zachwyci.

    OdpowiedzUsuń

K jak Książka © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka