Przypadki Callie i Kaydena - Jessica Sorensen

 

Tytuł oryginalny: The Coincidence of Callie & Kayden
Cykl: The Coincidence (tom 1)
Wydawnictwo: Zysk i S-ka 
Data wydania: 8 czerwca 2015

Callie i Kayden żyją obok siebie przez wiele, wiele lat, ale nie wiedzą o sobie nawzajem zbyt dużo. Mogłoby się wydawać, że nie łączy ich kompletnie nic. Jednak prawda jest taka, że obydwoje noszą w sobie tajemnice, które powoli ich niszczą.
Pewnego dnia niespodziewanie ich drogi się spotykają. Po zakończeniu liceum. Kayden porzuca już wszelką nadzieję i godzi się z własną śmiercią. W ostatniej chwili pojawia się przed nim drobna i niepozorna dziewczyna, która ratuje mu życie. Dzięki temu wydarzeniu wszystko zmienia się o 360 stopni.


Nie wiem z czego to wynika. Może to wina tego, że za dużo naczytałam się książek z gatunku YA i praktycznie nie ma już rzeczy, które by mnie zaskoczyły, albo po prostu bez sensu się czepiam, ale książka mimo bardzo pochlebnych opinii nie przypadła mi do gustu. Fakt, że nie jest z nią tragicznie, bo gdyby tak było ta recenzja pewnie nawet by się tutaj nie pojawiła, bo nie dotrwałabym do końca.

W trakcie naszej egzystencji pojawia się ten jeden przypadek, który zbliża nas do siebie i przez chwilę nasze serca biją tym samym rytmem.

Nawet polubiłam Callie, która trzeba przyznać, że przeżyła coś okropnego (już nie raz ten motyw pojawił się w książce, dlatego nie byłam w ogromnym szoku), co sprawiło, że jej życie całkowicie się odmieniło, a ona sama zamknęła się w sobie. Jednak mimo to okazała się prawdziwą wojowniczką ratując z opresji Kaydena.

43. Pokonaj swoje lęki i każ im spadać.

Natomiast drugi tytułowy bohater wydaje mi się być neutralny, nawet odrobinę za bardzo. Skoro gra tutaj główną rolę to powinien wzbudzać jakieś większe emocje. Jedyne co mogę o nim powiedzieć to to, że sprawił na mnie wrażenie wiecznie niezdecydowanego i niepotrzebnie tkwiącego w związku z dziewczyną, która była na prawdę okropna i pusta.
- To, że świat jest pełen zła, nie oznacza, że pozwolę się przygnębiać - cały czas mi powtarzała. - Zasługuję na to, by być szczęśliwa.

Na szczęście całość nadrabiają przyjaciele tej dwójki. Szczerze powiedziawszy to chyba tylko dzięki nim dotrwałam do końca. Bardzo się cieszę, że przez pierwszą część książki ukazana jest siła przyjaźni i to, że czasami ludzie, którzy wydają się być całkowicie odmienni czasami mogą znaleźć ze sobą wspólny język.

Niesamowite,że rzeczy na zawsze zapadające w pamięci chciałoby się zapomnieć,a te,których kurczowo się trzymasz ulatują niczym piasek na wietrze.

Niestety mimo niezbyt obszernej ilości kartek, czytanie książki odrobinę mi się dłużyło. Dopiero w drugiej części wszystko przyśpieszyło, a samo zakończenie muszę przyznać, że bardzo mi się spodobało, bo daje wiele do myślenia. Szkoda tylko, że już wcześniej dowiedziałam się, że "Przypadki Callie i Kaydena" to nie oddzielna książka lecz seria. Dlatego też myślę, że jest to chwyt, który ma zachęcić czytelnika do sięgnięcia po dalsze części.

Zaczynam powoli umierać, rozpadać się na kawałki, jakbym była jednodniowym cereusem, który kwitnie tylko jedną noc i więdnie przed wschodem słońca, tak krótko ciesząc się swoim istnieniem i szczęściem.
Mimo tego, że na książce chyba nie pozostawiłam suchej nitki to nie należy ona do najgorszych. Moja niezbyt pochlebna opinia wynika z tego, że spodziewałam się czegoś o wiele bardziej zaskakującego i poruszającego. Pewnie gdybym nie miała za sobą tak wiele książek z tego gatunku, moja opinia uległaby znacznej odmianie.

Ogólna ocena: 6/10 










 

_______________________________________
Hej!
Nie no jestem po prostu super! Najpierw wam obiecuje chyba z milion razy, że nowe notki będą się pojawiać co niedziele, a już w pierwszym tygodniu po prostu zapominam. Przepraszam was za to bardzo, ale weekend tak szybko mi zleciał, że nawet nie miałam chwili, aby pomyśleć o blogu. 
Postaram się żeby to się więcej nie powtórzyło ;)

Poza tym oczywiście mam pytanko. Podoba wam się taka forma recenzji, czy wolelibyście żebym coś zmieniła? 

Pozdrawiam!

4 komentarze :

  1. Właśnie taka forma recenzja bardzo mi się spodobała! ^_^
    Książkę natomiast chcę przeczytać i sama się przekonać, jak ją odbiorę :D Nastawię się jednak neutralnie, żeby potem za bardzo się nie zawieść ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. naprawdę*
    tak wielu książek*
    Radzę poćwiczyć zasady gramatyki i ortografii + interpunkcję (przecinki!) przed maturą, bo na głupich błędach można niepotrzebnie stracić punkty; znam to z autopsji :)
    Czytałaś już może Dziewczynę z pociągu?
    Pozdrawiam
    rm

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wiem. Przecinki niestety nie są moją mocną stroną ;/
      "Dziewczyny z pociągu" jeszcze nie czytałam, ale gdzieś mi się o uszy obił ten tytuł ;)

      Usuń
    2. Mam nadzieję, że jeśli przeczytasz to napiszesz tutaj jakąś ciekawą recezję tej powieści
      rm

      Usuń

K jak Książka © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka